KLASYKI PRL.CZ. 1 – „JAJKA” W SOSIE MUSZTARDOWYM
Kiedy człowiek ma 50 na karku, to częściej niż zwykle, wspomina lata dziecięce. Nie jest inaczej ze mną. Nie tylko zdjęcia czy opowieści starszych osób, przenoszą nas w dawne czasy. Smak jest jednym z tych, który bardzo dobrze pamiętamy. Obiady mamy, babci, również taty i dziadka. Potrawy z przedszkolnych i szkolnych stołówek, a u mnie […]
Kiedy człowiek ma 50 na karku, to częściej niż zwykle, wspomina lata dziecięce. Nie jest inaczej ze mną. Nie tylko zdjęcia czy opowieści starszych osób, przenoszą nas w dawne czasy. Smak jest jednym z tych, który bardzo dobrze pamiętamy. Obiady mamy, babci, również taty i dziadka. Potrawy z przedszkolnych i szkolnych stołówek, a u mnie jeszcze stołówki szpitalnej, gdzie pracowali moi rodzice. Najlepsze smaki wakacji u rodziny na wsi. To wszystko składa się w smaki dzieciństwa. Moje przypadały na czasy PRL. Rodziłem się, kiedy wybuchały strajki w 1976 roku. Doskonale pamiętam strajki w Stoczni Gdańskiej, strajki na Wybrzeżu, stan wojenny i przemiany w 1989 roku. Były to czasy, kiedy w sklepach był przysłowiowy ocet i wszechobecne kolejki. Rodzice musieli sobie jakoś radzić w trudnych czasach. Ich pomysłowość do dziś mnie zadziwia. Właśnie te wspomnienia skłoniły mnie, by rozpocząć cykl, który przywróci smaki tamtych czasów, ale w wersji roślinnej. Nie będę zdradzał, jakie to będą przepisy. Zaczynam od małej traumy szkolnej stołówki
Szkolne obiady wywoływały stany podniebiennej euforii i stany odruchów wymiotnych. Kolejka na długiej przerwie, przepychanki, dyskusje, jak schować znienawidzoną wątróbkę i wynieść poza stołówkę. Co wspominam najbardziej? Będzie tego dużo, ale niewątpliwie są to jajka w sosie musztardowym. O ile ich smak może nie był taki zły, to uciekające jajko z talerza, przyprawiało o niezły wnerw. Co i rusz było widać, jak uciekają z talerza dzieciakom. Pamiętam, że z czasem zaczęto dawać nam jajka przepołowione, co było dobrym posunięciem. Zawsze były podawane z puree ziemniaczanym i sałatą ze śmietaną (na szczęście na słono, a nie na słodko). Pamiętam, kiedy już miałem naście lat i kuchnia zaczynała być moją pasją, dowiedziałem się, że sos musztardowy był z bulionu z kostki, wody, skrobi ziemniaczanej musztardy. Żadnych szlachetnych dodatków typu cebula, szalotka itp. Takie były czasy, ale mnie ten sos smakował. W mojej wersji jest podobnie. Szybko i bez nadęcia. Jeśli chodzi o jajka, to polecam z TEGO przepisu. To jak. Wybieracie się ze mną w podróż w czasie do smaków dzieciństwa?
SKŁADNIKI:
„Jajka” na twardo
– z TEGO przepisu
Sos musztardowy:
– 3 – 4 łyżki musztardy (ilość zależy od Waszych gustów smakowych)
– ½ litra bulionu warzywnego
– 1 łyżka mąki ziemniaczanej
– 1 łyżka roślinnej „śmietanki” (użyłem 18% PLANTONA)
– sól i pieprz do smaku
WYKONANIE:
– do garnka wlać połowę bulionu i zagotować
– w drugiej części bulionu rozprowadzić mąkę ziemniaczaną i wlać do garnka z gorącym bulionem. Podgrzewać ciągle mieszając, aż całość zgęstnieje
– wyłączyć grzanie, dodać „śmietankę” i musztardę. Dodawajcie po łyżce i sprawdzajcie smak
– doprawić do smaku solą i pieprzem. Podgrzać do wrzenia i wyłączyć
– „jajka” polewać sosem. Podawać z puree ziemniaczanym, sałatą ze „śmietanką”
What's Your Reaction?