Clint Eastwood ostro o kinie w dobie sequeli. „Zrób coś nowego, albo zostań w domu”
95-letni Clint Eastwood nie chce, aby współczesne kino było przeładowane sequelami i remake’ami. Czterokrotny zdobywca Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej tęskni za filmami pokroju Casablanki i czasami, gdy przemysł filmowy nie napędzały kontynuacje i wznowienia znanych produkcji. Amerykański filmowiec ma nadzieję, iż młodzi twórcy postawią na świeże scenariusze i niebanalne fabuły, które nie będą potrzebowały kontynuowania […]

95-letni Clint Eastwood nie chce, aby współczesne kino było przeładowane sequelami i remake’ami. Czterokrotny zdobywca Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej tęskni za filmami pokroju Casablanki i czasami, gdy przemysł filmowy nie napędzały kontynuacje i wznowienia znanych produkcji. Amerykański filmowiec ma nadzieję, iż młodzi twórcy postawią na świeże scenariusze i niebanalne fabuły, które nie będą potrzebowały kontynuowania w następnych częściach.
Clint Eastwood swoimi przemyśleniami na temat kondycji współczesnego kina podzielił się w wywiadzie dla austriackiego dziennika Kurier.
Tęsknię za starymi, dobrymi czasami, kiedy scenarzyści tworzyli filmy takie jak „Casablanka” w niewielkich bungalowach na terenie wytwórni. Każdy miał wtedy nowy pomysł. Żyjemy teraz w erze remake’ów i franczyz. W swojej karierze trzy razy nakręciłem sequele, ale już dawno nie jestem tym zainteresowany. Moja filozofia brzmi następująco: zróbcie coś nowego, albo zostańcie w domu.
Czterokrotny laureat Oscara pomimo sędziwego wieku, wciąż aktywnie działa w przemyśle filmowym. Na pytanie o to, skąd czerpie energię do nieustannego tworzenia nowych produkcji, Eastwood odpowiedział:
Nie ma powodu, dla którego mężczyzna nie miałby stawać się lepszy z wiekiem. Dziś mam o wiele większe doświadczenie. Oczywiście, są tacy reżyserzy, którzy z wiekiem tracą pewne wyczucie, ale ja się do tego grona nie zaliczam.
Jako aktor, byłem wciąż związany z wytwórnią, byłem częścią dawnego systemu, a to zmuszało mnie do uczenia się czegoś nowego każdego roku. Właśnie dlatego będę pracować tak długo, jak będę był w stanie przyswajać nowe rzeczy, albo aż zupełnie nie zniedołężnieję.
Najnowszym projektem reżyserskim Clinta Eastwooda jest Przysięgły nr 2, który Amerykanin nakręcił w wieku 94 lat. W głównej roli tytułu wystąpił Nicholas Hoult.