3 pytania – AJLA
Nasz cykl tym razem wylądował pod Wawelem. AJLA, znana również jako Ala17, to młoda wokalistka wywodząca się z krakowskiego undergroundu jazzowego. Jej twórczość jest wyjątkowym połączeniem Artykuł 3 pytania – AJLA pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.

Nasz cykl tym razem wylądował pod Wawelem.
AJLA, znana również jako Ala17, to młoda wokalistka wywodząca się z krakowskiego undergroundu jazzowego. Jej twórczość jest wyjątkowym połączeniem różnych gatunków muzycznych od soulu, jazzu i poezji śpiewanej, po hip-hop i basowy trip-hop. Z muzykami zespołu Omasta współtworzy projekt Br8ken Sense, udzieliła się też w hitowym numerze „Muszę się wyszumieć” ĆPAJ STAJL i Kaza Bałagane, a siódmego marca ukazała się nakładem Dyspensa Records jej debiutancka epka pt. „Ala 17 EP”.
Czego ostatnio słuchasz?
Ostatnio słucham między innymi soulu i neo-soulu z UK (np. Ojerime, Qendresa). Bardzo podoba mi się tamtejszy, często nietypowy i oryginalny sposób produkcji wokali, a także fakt, że te kompozycje często łączą w sobie elementy z różnych gatunków. Fascynuje mnie brzmienie miękkich, lirycznych, melodyjnych, rozmytych wokali osadzonych na lekko jazzowej harmonii, zestawionych z trapowym brzmieniem groove’owej perkusji. Słucham też Haliny Frąckowiak, Miry Kubasińskiej i Dżambli, ponieważ bardzo cenię sobie piękne polskie teksty — inspirują mnie. W kontraście często sięgam po podziemną muzykę z soundclouda. Na wiosnę zawsze wracam do Deana Blunta, Jamesa Blake’a, Alt-J i Air — w ich twórczości jest coś lekkiego i świeżego, taka jakby wiosenna nadzieja, co sprawia, że gdy drzewa zaczynają kwitnąć, ciągnie mnie do takich brzmień.
Nad czym obecnie pracujesz?
Obecnie pracuję nad długogrającym albumem. Mam już zalążek i wiem, w jakim kierunku chciałabym go poprowadzić. Rozglądam się wśród producentów — przy tym projekcie, dla urozmaicenia, chciałabym współpracować z wieloma. Wspólnym mianownikiem byłyby mój wokal, teksty, może jazzowo–trip-hopowy sznyt w produkcjach. Wielką brzmieniową inspiracją jest dla mnie londyńska scena muzyczna, a także amerykański producent Flying Lotus. Niezmiennie inspiruje mnie również jazz — wolność ekspresji, która jest w nim zawarta. Na przykład Billie Holiday – nostalgia i tęsknota obecne w jej głosie, Nina Simone, Wayne Shorter, czy Bill Evans.
Z zespołem Broken Sense pracujemy również nad pierwszymi singlami, które nawiązują brzmieniem do R&B, broken beatu oraz muzyki elektronicznej z Chicago. W muzykę wkładamy jednak bardzo dużo naszego unikalnego stylu.
Jaki cudzy występ (set/koncert) zrobił ostatnio lub w ogóle na Tobie największe wrażenie?
Z ostatnich lat najbardziej zapadł mi w pamięć chyba występ Doja Cat na Open’erze — w zasadzie nie koncert, a całe show. Nadludzka pewność siebie, wdzięczne ruchy wymagające dużej sprawności fizycznej, bezpośredniość w kontakcie z publicznością, jakość aranży live bandu, umiejętności jej, ale też muzyków. Kocham też występy Omasty — są hipnotyzujące, bardzo liryczne muzycznie, energetyczne. Dobrze pamiętam również koncert Błota — jego syntetyczne brzmienie bardzo mnie zainspirowało. Słyszalna wrażliwość, wrażenie, że żaden dźwięk nie jest przypadkowy, co nie jest takie oczywiste w przypadku koncertów jazzowych.
Niesamowicie wspominam też koncert Michała Barańskiego z „Masovian Mantra” — ciężko mi to opisać, ale też mnie zahipnotyzował, obudził taką polską część we mnie. Wzruszyły mnie ludowe motywy wplecione w jego kompozycje. Jeśli chodzi o sety, to zdecydowanie set Kachy z Coals — jedyny w swoim rodzaju.
autor zdjęcia Cool P
https://www.instagram.com/isajlabby/
https://www.facebook.com/dyspensarecords
Artykuł 3 pytania – AJLA pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.