Michelle Williams o pracy z Goslingiem nad „Blue Valentine”: „Koszmarne doświadczenie”
– Nie wiem, czy dziś ktoś byłby w stanie tak pracować – powiedziała Michelle Williams podczas rozmowy w podcaście Armchair Expert, powracając pamięcią do okoliczności powstawania Blue Valentine. Jak wyjaśniła, zdjęcia zostały podzielone na dwie części. W przerwie między nimi aktorski duet zamieszkał razem, by zacząć sobie działać na nerwy. – Zrobiliśmy sobie przerwę w zdjęciach. […]

– Nie wiem, czy dziś ktoś byłby w stanie tak pracować – powiedziała Michelle Williams podczas rozmowy w podcaście Armchair Expert, powracając pamięcią do okoliczności powstawania Blue Valentine. Jak wyjaśniła, zdjęcia zostały podzielone na dwie części. W przerwie między nimi aktorski duet zamieszkał razem, by zacząć sobie działać na nerwy.
– Zrobiliśmy sobie przerwę w zdjęciach. Najpierw nakręciliśmy część, w której są młodzi, zakochani i wszystko idzie świetnie. Potem mieliśmy dwutygodniową przerwę i wtedy zamieszkaliśmy razem – opowiedziała aktorka. – W ciągu dnia improwizowaliśmy — szczerze mówiąc, po to, żeby znaleźć sposoby, jak się nawzajem denerwować i zniszczyć to, co wspólnie zbudowaliśmy.
Pomysł na taką metodę przygotowywania się do roli nie był od początku ujęty w planie pracy. Reżyser zdecydował się na taki krok po tym, jak w trakcie zdjęć okazało się, że Williams i Gosling mają trudność z zagraniem wiarygodnych scen kłótni i wzajemnej niechęci.
– Było nam zbyt trudno porzucić to, co pokochaliśmy. Derek [Cianfrance] powiedział wtedy: 'Musimy to zepsuć, musimy to spalić.’ I rzeczywiście symbolicznie spaliliśmy nasze zdjęcie ślubne – wyjaśniła gwiazda filmu.
Choć Williams podkreśliła, że wszystko odbywało się w ramach „profesjonalnej sytuacji” — jak praca w biurze od 9 do 17 — przyznała, że proces był wyczerpujący emocjonalnie i nieprzyjemny, opisując go jako „koszmarne doświadczenie”.
– Sprawienie, by Ryan mnie znienawidził, było zupełnie sprzeczne z moimi instynktami – powiedziała.
Dodała również, że cała sytuacja była dziwna również przez wzgląd na pracę ekipy.
– Masz ekipę, która czeka. Płacisz ludziom — a to taki mały film, naprawdę niskobudżetowy i z małą ekipą — ale w środku zdjęć robisz sobie ogromną przerwę.
Trudne warunki pracy przyniosły jednak zamierzony efekt. Blue Valentine miał swoją premierę na Festiwalu Filmowym w Sundance w 2010 roku i został bardzo dobrze przyjęty zarówno przez krytyków, jak i widzów. Gosling i Williams byli wychwalani za pokazanie autentyczności rozpadu relacji romantycznej, co zaowocowało m.in. nominacją do Oscara dla aktorki.