Lauren Duffus – Can’s Gone Warm

Asymetryczna wrażliowść. Po trzyletniej przerwie londyńska producentka i wokalistka Lauren Duffus wraca z debiutancką EPką, prezentującą pełne spektrum eksperymentalnych brzmień — od dusznej atmosfery witch house’u, Artykuł Lauren Duffus – Can’s Gone Warm pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.

Jun 10, 2025 - 01:50
 0
Lauren Duffus – Can’s Gone Warm

Asymetryczna wrażliowść.

Po trzyletniej przerwie londyńska producentka i wokalistka Lauren Duffus wraca z debiutancką EPką, prezentującą pełne spektrum eksperymentalnych brzmień — od dusznej atmosfery witch house’u, przez majestatyczny bezruch doom metalu, aż po wszechogarniający niepokój brytyjskiego i chicagowskiego drillu.

Ta wszechstronna artystka elektroniczna, której twórczość Crack Magazine określa mianem „post-everything era”, zwróciła na siebie uwagę serią singli w 2020 roku. Niedługo po tragicznej śmierci ojca, po raz pierwszy siegnęła po program Logic, a tworzenie muzyki szybko stało się dla niej formą emocjonalnego przetrwania — choć nie był to świadomy proces przepracowywania żałoby, naturalnie stał się jej środkiem wyrazu. Jak sama przyznaje nie jest zadowolona z utworu, jeśli nie ma w sobie odrobiny melancholii albo niepokoju.

W EP-ce „Can’s Gone Warm”, wydanej przez Select Few— sublabel AMF Records (wytwórni m.in. Alice Glass, Loyle Carnera, Greentea Peng) Duffus z wyczuciem łączy świat syntetyczny z organicznym, wprowadzając swoją charakterystycznie niesymetryczną wrażliwość — unikalną mieszankę hedonizmu i refleksji.

Brytyjka od zawsze porusza się własnym torem. Debiutancki materiał zapowiadał już na początku marca utwór „N.U.M.T.E”, który doskonale obrazuje tę niezależność – gdzie intymność zderza się z chłodem, brutalność rytmu z delikatnością wokalu, który się rozmazuje. Wyłamujące się schematom partie perkusyjne dodają całości niepokojącej ostrości.

Najbardziej wyrazistym elementem twórczości Duffus pozostaje wokal, który warstwuje i abstrahuje, tak że to nie tekst, lecz sama forma utworu staje się głównym nośnikiem znaczeń. Już otwierający „Prelude” stanowi eteryczną kompozycję opartą na minimalistycznej harmonii i miękkim, wielowarstwowym brzmieniu. Podobną strukturę posiadają „Lewisham” oraz „Super” — ten ostatni wzbogacony o awangardową harmonię, glitchowy, trapowy rytm i gęstą fakturę. Głos Duffus w tych utworach rozmywa się niemal do postaci instrumentalnej glosolalii.

W „Liar” wokal staje się niemalże samodzielnym instrumentem — wielokrotnie loopowany i modulowany, tworząc własną harmonię i fakturę. Pomimo braku tradycyjnych elementów perkusyjnych, efekty te nadają kompozycji hipnotyczny rytm i intensywność.

Zdecydowanie najmocniejszym punktem EP-ki jest zamykający ją „Riser Brummm”, który zachwyca i przypomina o talencie Duffus oraz o sile i kruchości jej artystycznego podejścia. Utwór oscyluje między wzniosłym chóralnym brzmieniem a pulsującym, wahadłowym syntezatorem grime, który rozmywa wokal, wymuszając jego ciągłą transformację.

Najnowsza EP-ka „Can’s Gone Warm” to najbardziej dopracowana i zarazem zaskakująco przystępna kolekcja w dorobku artystki, w której atonalne elementy pełnią rolę dyskretnego narzędzia do łamania muzycznych schematów i eksploracji nowych form wyrazu.

AMF Records 2025

Artykuł Lauren Duffus – Can’s Gone Warm pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.