Nabrzeże: sezon 1, odcinek 1-3 - recenzja
Po opisach fabuły Nabrzeże od Netflixa jawiło się jako delikatnie ubogi, ale jednak krewny wielkiej Sukcesji. Ostatecznie bliżej temu serialowi do biedniejszej wersji Yellowstone. Dodatkowo nieumiejętnie rozłożone akcenty i miejscami bardzo powolna akcja zatapiają ten okręt, czy raczej rybacki kuter. Zapraszam na recenzję pierwszych trzech odcinków serialu Nabrzeże.Serial rozpoczyna się z jednej strony od mocnego uderzenia. Przez chwilę wygląda to jak poważny serial gangstersko-mafijny. Jednak scena pseudopościgu na kutrze szybko studzi emocje i ukazuje główny problem Nabrzeża. Twórcy chcą zrobić coś ostrego i ambitnego, ale jakby odrobinę bali się pójść na całość, przynajmniej na razie. Główna oś...Zobacz pełną treść wpisu w serwisie naEKRANIE.pl


Zobacz pełną treść wpisu w serwisie naEKRANIE.pl