"Odliczanie" z gwiazdą "The Boys" to policyjny akcyjniak dla fanów "Nocnego agenta" – recenzja

„Odliczanie” to serialowa nowość, którą Prime Video chce przyciągnąć miłośników... The post "Odliczanie" z gwiazdą "The Boys" to policyjny akcyjniak dla fanów "Nocnego agenta" – recenzja appeared first on Serialowa.

Jun 25, 2025 - 09:10
 0
"Odliczanie" z gwiazdą "The Boys" to policyjny akcyjniak dla fanów "Nocnego agenta" – recenzja

„Odliczanie” to serialowa nowość, którą Prime Video chce przyciągnąć miłośników kryminalnych intryg i zawrotnych policyjnych akcji. Sprawdzamy, czy aby na pewno jest tu na co popatrzeć.

Kilka miesięcy po skasowaniu „FBI: International”, serialu z uniwersum króla policyjnych procedurali Dicka Wolfa, autorzy tamtego spin-offu wracają na miejsce zbrodni. Ich nowa propozycja to owoc tej samej twórczej filozofii, co niezliczone cop shows pokroju „NCIS: Los Angeles” czy „Prawa i porządku”. Serial z Jensenem Acklesem („Supernatural”) widziałem przedpremierowo prawie w całości (10 odcinków, łącznie będzie 13) i z początku myślałem, że Prime Video szuka tu swoich „Kulawych koni” czy „Nocnego agenta„. Cóż, niech szuka dalej. 

Odliczanie – o czym jest serial Prime Video?

Rozgrywające się po drugiej stronie przysłowiowego stawu „Odliczanie” łączy z „Kulawymi końmi” od Apple TV+ nieco podobne założenie fabularne: oto grupka policjantów z różnych gałęzi wymiaru sprawiedliwości bierze się za rozpracowanie niepozornego z początku terrorystycznego zagrożenia, w które mogą być zamieszane osoby sprawujące ważne międzynarodowe urzędy.

Tutejszą specjalną grupę uderzeniową tworzą jednak nie tyle agenci-nieudacznicy, ile – wręcz przeciwnie – supergwiazdy LAPD i DEA, których jedynym problemem jest niezdolność do grania według zasad. Jesteśmy w świecie rodem z Dicka Wolfa, więc nonkonformizm na służbie to nie problem, a przyczynek do brawurowych pokazów patriotyzmu w odcieniach jakby zza okularów Davida Caruso. A ponieważ za wszystko odpowiada showrunner i scenarzysta Derek Haas, twórca właśnie „FBI: International”, twarda robota policyjna toczy się z taką mniej więcej głębią, jak prawnicza w „Suits” – tyle tylko, że bez fajnych postaci i urokliwego dowcipu.

Odliczanie recenzja opinie
„Odliczanie” (Fot. Prime Video)

„Konie” od Prime Video – niekoniecznie zatem kulawe, a bardziej: na anabolikach – rozpoczynają się od morderstwa agenta Departamentu Bezpieczeństwa. Okazuje się, że mężczyzna był w posiadaniu informacji na temat szeroko zakrojonej intrygi łączącej meksykańskie kartele i białoruską mafię – wkrótce dowiadujemy się też, że z ich pomocą drogą morską do Los Angeles trafiły materiały rozszczepialne w ilości pozwalającej na zmienienie Miasta Aniołów w „drugi Czarnobyl”. Na wypadek gdybyście nie czuli, że sprawa jest poważna, serial tłumaczy stawki później jeszcze parokrotnie: najpierw porównaniem do „nowej Hiroszimy”, a później – „następnego 9/11”. Nie ma żartów.

Odliczanie to serial z tych, których już się nie robi

Nie zrozumcie mnie źle. W streamingu roi się od jaskrawych historii o twardych agentach i przykoksowanych gliniarzach. Tyle tylko, że współcześnie robi się je – przynajmniej te dobre – zupełnie inaczej, niż zabiera się za to „Odliczanie”. Choć serial sięga czasem po humor i dystans, wyraźnie próbując zbudować kumpelską aurę rodem z „Zabójczej broni”, próżno szukać tu świadectwa choćby odrobiny samoświadomości.

Zamiast odjechanego pastiszu rodem w stylu choćby „Reachera”, serial z Acklesem, Erikiem Dane’em („Euforia”) i Jessicą Camacho („Bosch: Dziedzictwo”) to wykwit minionej telewizji – zatopionej w bursztynie, jak komar z „Parku jurajskiego”. Niby żartobliwej, ale jednak śmiertelnie poważnej, pełnej archaicznych popkulturowych odniesień i upojonej przekonaniem o własnej wartości. 

Odliczanie recenzja opinie
„Odliczanie” (Fot. Prime Video)

Szczerze powiedziawszy, nie pamiętam już, kiedy po raz ostatni widziałem serial, który pod względem wykonania tak mocno rozjeżdżał się ze strategią twórców: czy to od strony dramatyzmu (gdy przez parę odcinków z komicznym przekonaniem opłakuje ledwo nakreśloną postać), czy nawet gatunkowej frajdy. Dowodem tego ostatniego niech będą rockowe hiciory, które zlepiono w „Odliczanie” z każdą chwilą wybuchowej – w zamyśle – akcji czy dialogu przypieczętowanego przebojową – w zamyśle – ripostą.

Tymczasem dostajemy tu pakiet bardzo konwencjonalnych sensacji, przekombinowaną intrygę, która sama sobą wydaje się już w 10. odcinku znudzona i, owszem, okazjonalnie sceny-perełki – oczywiście totalnie niezamierzone. Moje ulubione? Ta, w której szef grupy uderzeniowej tłumaczy swoim doborowym agentom, co to jest Białoruś (jest nawet slajd z mapą Europy i krajem Łukaszenki obrysowanym na czerwono!). Albo ta, gdy dwaj spece od walki ze zorganizowaną przestępczością omawiają, jakie zagrożenie niesie z sobą praca pod przykrywką i robią to tak, jakby pisali kolejny stand-up Johna Mulaneya.

Odliczanie – czy warto oglądać serial Prime Video?

Parokrotnie zastanawiałem się, czy nie czeka gdzieś w serialu twist rodem z „Sugara” na Apple TV+. Taki, który wywróciłby całą konstrukcję do góry nogami. Dość jednak powiedzieć, że nie czekał, i nie wywrócił – przynajmniej w tych odcinkach, które miałem okazję zobaczyć. Dodam jednak, że jest fabularny chwyt w „Odliczanie”, który musiał odegrać kluczową rolę na pitch meetingu z Prime Video – i uwaga, zdradzam go w następnym zdaniu, bo twórcy czekają z nim tylko do końca premiery: jest nim nietypowa kondycja bohatera Acklesa.

Odliczanie recenzja opinie
„Odliczanie” (Fot. Prime Video)

Jego Mark Meachum – agent specjalny, kowboj, kobieciarz, ale i skryty wrażliwiec – ma w mózgu potężnego guza i… perspektywę tylko kilku ostatnich tygodni życia. Jak można przypuszczać, to przede wszystkim do tego elementu odnosi się tytuł serialu, i to on ma uruchomić w fabule najgłośniej tykającą bombę (wiecie, poza drugim Czarnobylem, Hiroszimą i World Trade Center). Problem w tym, że twórcy zagrywają glejakiem tylko, gdy trzeba w danym momencie rzucić kłody pod nogi Meachuma i nie wiążą z jego chorobą żadnych dramatycznie istotniejszych konsekwencji. Na etapie ostatniego odcinka z tych, które dostałem, wątek zamyka się zresztą w sposób dość nagły i nie sposób stwierdzić, czy jeszcze odegra w serialu jakąś rolę. Powinien, ale kto wie.

Finałowe odcinki to w ogóle spora niewiadoma, bo zamiast koncentrować się na kulminacji, „Odliczanie” otwiera na ostatniej prostej nową zagadkę – zupełnie z tą wyjściową niezwiązaną, jakby już wchodził w 2. sezon. Co z tego wyniknie? Ja nie planuję sprawdzać, co takiego spotka jeszcze grupę uderzeniową Acklesa. Trudno mi też wyobrazić sobie, kogo miałaby ta intryga długoterminowo wciągnąć – zwłaszcza na tyle, by wracać do niej co tydzień aż do września (na początek będą trzy odcinki).

Jeśli jesteście miłośnikami policyjnych dram ufundowanych na lekkiej akcji, sensacyjniaków pokrewnych „FBI” i procedurali spod znaku Dicka Wolfa, albo po prostu urzeka was gwiazdor „Supernatural” i „The Boys„, to pewnie znajdziecie w serialu coś dla siebie. Innym wycieczkę do takiego L.A. odradzam – no chyba, że ciekawi was, jak mogłaby wyglądać kryminalna ramówka Polsatu w cieplejszym klimacie i z budżetem na Metallicę.

Odliczanie – kolejne odcinki w środy na Prime Video

The post "Odliczanie" z gwiazdą "The Boys" to policyjny akcyjniak dla fanów "Nocnego agenta" – recenzja appeared first on Serialowa.