Tu miejsce na labirynt…: Z Broadwayu też widać szkockie pustkowia

Zaledwie rok amerykańskim saksofonista David Bixler kazał czekać na swoją nową płytę. Tym razem nagrał ją w składzie kameralnym, korzystając jedynie z usług kontrabasisty i perkusisty. „incognito ergo sum” powinno zainteresować przede wszystkim tych wielbicieli jazzu, którzy nad wszystkie inne gatunki stawiają klasyczne nowojorskie brzmienie z lat 60 i 70. XX wieku.

Jun 24, 2025 - 15:55
 0
Tu miejsce na labirynt…: Z Broadwayu też widać szkockie pustkowia
Zaledwie rok amerykańskim saksofonista David Bixler kazał czekać na swoją nową płytę. Tym razem nagrał ją w składzie kameralnym, korzystając jedynie z usług kontrabasisty i perkusisty. „incognito ergo sum” powinno zainteresować przede wszystkim tych wielbicieli jazzu, którzy nad wszystkie inne gatunki stawiają klasyczne nowojorskie brzmienie z lat 60 i 70. XX wieku.